Koniec roku zawsze skłania do refleksji.
To był bardzo trudny rok dla mnie i moich bliskich i cieszę się, że za kilka godzin będzie już za nami...
Wczoraj odeszła moja kotka Luna i jestem już tak zmęczona tym rokiem że chętnie zamknę mu drzwi na zawsze ( co zresztą robi literka U w Panu Kalendarzu)...
Paradoksalnie ilustratorsko to był bardzo udany rok i wspominając tylko te dobre momenty chciałabym zakończyć mijający rok.
Zilustrowałam dwie książki (premiera jednej z nich - Bajka o rybaku i złotej rybce będzie w Nowym Roku). Ślubne kartki z moimi ilustracjami pojawiły się na półkach Empików, a kolejne kartki pojawią się w styczniu.
Stworzyłam ilustracyjne opracowanie graficzne dla 4 płyt z piosenkami
dla dzieci, które możecie zakupić na Poczcie Polskiej( osobiście
posiadam tylko jedną- Szewc bez....)
Jesienią powstały moje autorskie
doniczki z Panem Lisem, które bardzo polubiliście i wiele z nich
zamieszkało w Waszych domach.
W grudniu ukazała się 3 edycja mojego Pana
Kalendarza, który Wy oraz Wasze dzieci pokochaliście
I co najważniejsze... ilustracje malowane dla Was✨Powstało ich ponad 190✨🙈 wśród nich również kalendarzowe karty z kalendarza na pulpity✨👏🏻 mam zamiar kontynuować ten zamysł w Nowym Roku👌🏻
Dziękuję Wam, że byliście ze mną w roku 2017. Życzę sobie i Wam aby rok
2018 był dobrym rokiem, radosnym, zdrowym i inspirującym!
Nie mam listy postanowień, nigdy tego nie robię. Przyjmuję rok 2018 taki jaki będzie z nadzieją, że będzie udanym rokiem. Zamierzam dalej rozwijać się ilustracyjnie i jeszcze więcej malować, cieszyć się życiem i tą radość przenosić na ilustracje.
Wszystkiego dobrego moi Mili!
niedziela, 31 grudnia 2017
piątek, 1 grudnia 2017
Pan Kalendarz 2018
Znów nadszedł moment długo przeze mnie oczekiwany i wiem, że przez Was również:)
Kiedy wydałam kalendarz na rok 2017 i widziałam, że tak bardzo Wam się spodobał wiedziałam, że muszę stworzyć kolejną edycję. Miałam w głowie myśl, że chyba nie uda mi się pobić pomysłu z Panem Sznurkiem... Mało tego moi bliscy zadawali pytanie: Ciekawe co teraz wymyślisz? Co działało na mnie jak płachta na byka :) więc czekałam i myślałam, aż nadejdzie pomysł. Bo chciałam aby też był wyjątkowy, inny niż wszystkie kalendarze.
I oto jest, Pan Kalendarz na rok 2018:
Pan Kalendarz na rok 2018 to cała ja.
Inspirację czerpałam z moich emocji, wspomnień, podróży, z wcześniej powstałych pulpitowych kart z kalendarza, które co miesiąc dla Was tworzę, z moich marzeń i planów...
Jednym z moich marzeń jest napisanie i zilustrowanie książki dla dzieci. Pan Kalendarz jest trochę taką książką obrazkową, którą można oglądać i oglądać i odkrywać za każdym razem nowe historie. A historia dzieje się w lesie. W miejscu magicznym, pełnym zakamarków...W moim kalendarzu leśne zwierzątka umawiają się na herbatkę, zażywają kąpiele w wannie w długie jesienne wieczory, dziergają sweterki na drutach, cieszą się porami roku..... Możemy śledzić ich losy przez cały rok.
Kiedy byłam dzieckiem wyobrażałam sobie, że w lesie kiedy nikt nie widzi dzieją się magiczne historie. W drzewach są maleńkie drzwiczki, które prowadzą do mieszkań leśnych zwierząt, np Pana Grizli lub Pana Lisa:)
Przygotowałam również niespodzianki dla najmłodszych ale sądzę, że dorośli też będą mieli frajdę. Zapukajcie z Maluchami do pewnych drzwiczek, zajrzyjcie do lusterka (tak, w Panu Kalendarzu jest lusterko), odszukajcie poukrywane literki...
* Celowo nie pokazuję zdjęć każdego miesiąca aby nie psuć poszukiwań poukrywanych literek;)
Pan Kalendarz ma format a4 i przyjedzie do Was w tekturowym pudełeczku, owinięty w białą bibułkę z ręcznie namalowanym serduszkiem. Został wydrukowany na szlachetnym, grubym papierze, który pieknie oddaje kolory i jest niezwykle miły w dotyku:)
Edycja Pana Kalendarza na rok 2018 jest w poziomie, ponieważ chciałam zyskać jak najwięcej miejsca na ilustracje. Każdy miesiąc jest wypełniony ilustracją po brzegi. Na dole każdej strony znajduje się kalendarium, również ręcznie napisane:)
Pudełko zdobi Pan Sznurek, tym razem szaro-biało-czerwony, przywieszki oraz otwierane okienko z miejscem na dedykację:
Nie byłoby Pana Kalendarza gdyby nie było ilustracji. Każda z nich została przeze mnie namalowana akwarelą, tuszem i piórkiem. Nad stworzeniem Pana Kalendarza pracowałam kilka miesięcy. Każdy miesiąc jest przemyślany i kryje w sobie wiele szczegółów.
Koszt Pana Kalendarza to 95zł plus koszt wysyłki:
* kurier DPD : 21zł
* poczta polska (list polecony priorytet) : 12zł
* paczkomat In post (Paczka e-commerce InPost) : 9zł - dostawa do rąk Odbiorcy
* paczkomat In post (odbiór paczki przez Odbiorcę w paczkomacie) : 14zł
Pan Kalendarz przybędzie do Was zabezpieczony w kopertę bąbelkową.
Przy zamówieniu większej ilości ustalam koszt dostawy indywidualnie - tak by było dla Was jak najbardziej korzystnie finansowo:)
*W przypadku wysyłki za granicę również ustalam koszt wysyłki indywidualnie .
Zamówienie proszę składajcie pisząc do mnie wiadomość mailową na adres: agata@cubik.pl o tytule : Pan Kalendarz 2018 , w treści proszę o podanie adresu wysyłki, nr tel do osoby odbierającej przesyłkę i wybraną formę wysyłki.
Mam nadzieję, że i ta edycja Pana Kalendarza bardzo się Wam spodoba:) i będzie Wam umilać nadchodzący rok.
Na koniec 3 kadry z pracowni:
Wspaniałego Nowego Roku moi Mili!
Kiedy wydałam kalendarz na rok 2017 i widziałam, że tak bardzo Wam się spodobał wiedziałam, że muszę stworzyć kolejną edycję. Miałam w głowie myśl, że chyba nie uda mi się pobić pomysłu z Panem Sznurkiem... Mało tego moi bliscy zadawali pytanie: Ciekawe co teraz wymyślisz? Co działało na mnie jak płachta na byka :) więc czekałam i myślałam, aż nadejdzie pomysł. Bo chciałam aby też był wyjątkowy, inny niż wszystkie kalendarze.
I oto jest, Pan Kalendarz na rok 2018:
Pan Kalendarz na rok 2018 to cała ja.
Inspirację czerpałam z moich emocji, wspomnień, podróży, z wcześniej powstałych pulpitowych kart z kalendarza, które co miesiąc dla Was tworzę, z moich marzeń i planów...
Jednym z moich marzeń jest napisanie i zilustrowanie książki dla dzieci. Pan Kalendarz jest trochę taką książką obrazkową, którą można oglądać i oglądać i odkrywać za każdym razem nowe historie. A historia dzieje się w lesie. W miejscu magicznym, pełnym zakamarków...W moim kalendarzu leśne zwierzątka umawiają się na herbatkę, zażywają kąpiele w wannie w długie jesienne wieczory, dziergają sweterki na drutach, cieszą się porami roku..... Możemy śledzić ich losy przez cały rok.
Kiedy byłam dzieckiem wyobrażałam sobie, że w lesie kiedy nikt nie widzi dzieją się magiczne historie. W drzewach są maleńkie drzwiczki, które prowadzą do mieszkań leśnych zwierząt, np Pana Grizli lub Pana Lisa:)
Przygotowałam również niespodzianki dla najmłodszych ale sądzę, że dorośli też będą mieli frajdę. Zapukajcie z Maluchami do pewnych drzwiczek, zajrzyjcie do lusterka (tak, w Panu Kalendarzu jest lusterko), odszukajcie poukrywane literki...
* Celowo nie pokazuję zdjęć każdego miesiąca aby nie psuć poszukiwań poukrywanych literek;)
Pan Kalendarz ma format a4 i przyjedzie do Was w tekturowym pudełeczku, owinięty w białą bibułkę z ręcznie namalowanym serduszkiem. Został wydrukowany na szlachetnym, grubym papierze, który pieknie oddaje kolory i jest niezwykle miły w dotyku:)
Edycja Pana Kalendarza na rok 2018 jest w poziomie, ponieważ chciałam zyskać jak najwięcej miejsca na ilustracje. Każdy miesiąc jest wypełniony ilustracją po brzegi. Na dole każdej strony znajduje się kalendarium, również ręcznie napisane:)
Pudełko zdobi Pan Sznurek, tym razem szaro-biało-czerwony, przywieszki oraz otwierane okienko z miejscem na dedykację:
Z Panem Kalendarzem trzeba obchodzić się ostrożnie, bo jest w nim lusterko;) każde przeze mnie umieszczane.
Puk! Puk ! :
Nie byłoby Pana Kalendarza gdyby nie było ilustracji. Każda z nich została przeze mnie namalowana akwarelą, tuszem i piórkiem. Nad stworzeniem Pana Kalendarza pracowałam kilka miesięcy. Każdy miesiąc jest przemyślany i kryje w sobie wiele szczegółów.
Koszt Pana Kalendarza to 95zł plus koszt wysyłki:
* kurier DPD : 21zł
* poczta polska (list polecony priorytet) : 12zł
* paczkomat In post (Paczka e-commerce InPost) : 9zł - dostawa do rąk Odbiorcy
* paczkomat In post (odbiór paczki przez Odbiorcę w paczkomacie) : 14zł
Pan Kalendarz przybędzie do Was zabezpieczony w kopertę bąbelkową.
Przy zamówieniu większej ilości ustalam koszt dostawy indywidualnie - tak by było dla Was jak najbardziej korzystnie finansowo:)
*W przypadku wysyłki za granicę również ustalam koszt wysyłki indywidualnie .
Zamówienie proszę składajcie pisząc do mnie wiadomość mailową na adres: agata@cubik.pl o tytule : Pan Kalendarz 2018 , w treści proszę o podanie adresu wysyłki, nr tel do osoby odbierającej przesyłkę i wybraną formę wysyłki.
Mam nadzieję, że i ta edycja Pana Kalendarza bardzo się Wam spodoba:) i będzie Wam umilać nadchodzący rok.
Na koniec 3 kadry z pracowni:
Wspaniałego Nowego Roku moi Mili!
piątek, 10 listopada 2017
Listopadowa karta z kalendarza na pulpity.
Już jest dłuuugo wyczekiwany listopad na pulpity:)
U mnie na pulpicie też ciągle gościł szop z październikiem (spuśćmy kurtynę milczenia :/), mamy listopad, a myślami jestem już w grudniu... Czy Wam też czas tak szybko upływa???
Wracając do listopada to ten miesiąc kojarzy mi się oczywiście z Panem Lisem:)
Dodatkowo z długimi wieczorami często w wannie;)
Chciałabym więcej czytać książek w tym czasie ale ostatnio brakuje mi czasu i na nie:/
Ale na szczęście Pan Lis ma duuużo czasu na czytanie kryminałów, i Ci z Was, którzy są spostrzegawczy zauważą, że u Pana Lisa w łazience zamieszkała Pani Doniczka;)
Tak, listopad będzie kojarzył mi się z moimi doniczkami, które miały premierę właśnie w tym miesiącu, zatem nie mogło jej zabraknąć na listopadowej tapecie.
* wersja na komputer:
* wersja na tablet i telefon:
* tak się tapeta prezentuje na tablecie i telefonie: KLIK
KLIK
Jak się Wam podoba listopad z Panem Lisem?
Oznaczajcie zdjęcia z swoimi pulpitami #tapetaagatakrzyzanowskailustrator
Chętnie zobaczę Pana Lisa u Was:)
p.s właśnie ktoś mi napisać, że te nóżki od wanny wyglądają jak ręce wynurzające się z wody.... trochę kripi wyszło, prawda?:) ale Pan Lis czyta krymianły to na pewno się nie boi;)
Agata
U mnie na pulpicie też ciągle gościł szop z październikiem (spuśćmy kurtynę milczenia :/), mamy listopad, a myślami jestem już w grudniu... Czy Wam też czas tak szybko upływa???
Wracając do listopada to ten miesiąc kojarzy mi się oczywiście z Panem Lisem:)
Dodatkowo z długimi wieczorami często w wannie;)
Chciałabym więcej czytać książek w tym czasie ale ostatnio brakuje mi czasu i na nie:/
Ale na szczęście Pan Lis ma duuużo czasu na czytanie kryminałów, i Ci z Was, którzy są spostrzegawczy zauważą, że u Pana Lisa w łazience zamieszkała Pani Doniczka;)
Tak, listopad będzie kojarzył mi się z moimi doniczkami, które miały premierę właśnie w tym miesiącu, zatem nie mogło jej zabraknąć na listopadowej tapecie.
* wersja na komputer:
* wersja na tablet i telefon:
* tak się tapeta prezentuje na tablecie i telefonie: KLIK
KLIK
Jak się Wam podoba listopad z Panem Lisem?
Oznaczajcie zdjęcia z swoimi pulpitami #tapetaagatakrzyzanowskailustrator
Chętnie zobaczę Pana Lisa u Was:)
p.s właśnie ktoś mi napisać, że te nóżki od wanny wyglądają jak ręce wynurzające się z wody.... trochę kripi wyszło, prawda?:) ale Pan Lis czyta krymianły to na pewno się nie boi;)
Agata
czwartek, 9 listopada 2017
3 urodziny ilustracji AK
Witajcie urodzinowo!
Na moim fun page na Fb ogłosiłam urodzinowy konkurs z rozdaniem, zapraszam: KLIK
Na moim fun page na Fb ogłosiłam urodzinowy konkurs z rozdaniem, zapraszam: KLIK
czwartek, 2 listopada 2017
Doniczka z Panem Lisem.
Zanim na doniczce pojawił się Pan Lis...
był wrześniowy dzień tygodnia, w którym poczułam, że muszę kupić doniczkę na moją roślinkę. Po niecałej godzinie wróciłam do domu z pomarańczową doniczką. Ucieszona tym faktem czym prędzej włożyłam tam roślinkę i czegoś mi w tam brakowało.... Przyglądałam się doniczce i widziałam w niej lisa. Puszysty ogon, który ją oplata nie dawał mi spokoju. Spróbuję... pomyślałam... wyjęłam roślinkę i zaczęłam tworzyć i po jakimś czasie na doniczce zamieszkał Pan Lis. Poczułam wewnętrzny spokój i ekscytację zarazem! Bo o to chodziło;) Przeniosłam moje zamiłowanie do ilustracji na przedmiot użytkowy - doniczkę.
Zanim jednak zdecydowałam się na wypuszczenie jej w świat od września poddawałam próbom Pana Lisa. Testowałam farby, sprawdzałam jak się dogadują z wodą i czy wogóle się dogadują...Codziennie na nią patrzyłam i pytałam samą siebie czy nadal mi się podoba?, czy to nie była tylko chwila, w której poczułam, że to to?.... Bo jeśli coś tworzyć to na maksa w zgodzie z samym sobą:)
Doniczka przeszła próbę:) Od dziś jest gotowa aby zamieszkać w Waszych domach:)
Na jej premierę wybrałam listopad, ponieważ w tym miesiącu również mieszka lis i uznałam to za idealny moment.
Każda doniczka z Panem Lisem jest przeze mnie ręcznie malowana co czyni ją unikatową i niepowtarzalną.
Każdy wąsik, czy rumieniec czy prążek na ogonku to inne pociągnięcie pędzla. Uwaga - prążki, wąsiki i brwi... są wypukłe i ich dotykanie przyjemnie muska opuszki palców:)))
Zadbałam o opakowanie aby Panu Lisowi się miło podróżowało do Waszych domów, a Wam przyjemnie rozpakowywało. Pan Lis świetnie sprawdzi się w roli podarunku lub prezentu dla bliskiej osoby. I co najważniejsze! Pan Lis kocha rośliny! I chętnie stanie się dla nich domem:)
Doniczka z Panem Lisem z przesyłką kurierską kosztuje 120zł
wymiary:
wysokość: 14 cm
średnica zewnętrzna: 16 cm
maks. średnica doniczki: 12 cm
średnica wewnątrz: 15 cm
* doniczka sprzedawana jest bez roślinki
Jeśli chciałbyś aby Pan Lis zamieszkał u Ciebie:
* napisz do mnie wiadomość mailową: agata@cubik.pl o tytule: doniczka z Panem Lisem
* w treści podaj proszę adres wysyłki, nr tel dla kuriera
* w odpowiedzi zwrotnej podam nr konta, na który poproszę o wpłatę.
Jeśli chciałbyś podarować doniczkę komuś w prezencie, napisz mi to w wiadomośći, a ja gratisowo dołączę chmurkę z dedykacją:)
Chętnie zobaczę doniczkę z Panem Lisem w Twoim domu:)
Oznacz zdęcie na fb lub instagramie #agatakrzyzanowskailustrator
Dziękuję!
Agata
Subskrybuj:
Posty (Atom)