Nie przepadam za tym miesiącem:/ Po powrocie z Malezji uderzyło mnie jeszcze bardziej to co się dzieje w Polsce w grudniu. Nie mówię o samej pogodzie ale o tym pędzie przedświątecznym....
Na szczęście udaje mi się tego uniknąć. Omijam w tym czasie sklepy i galerie handlowe. Od wielu lat w rodzinie nie kupujemy sobie prezentów (z wyjątkiem prezentów dla dwuletniej Zosi) i powiem Wam, że jest to zbawienny krok! W tym roku też nie było u nas karpia- umęczonym rybom mówimy nie. Jednak można ;) !
Zobaczcie jak upłynął mi grudzień:) Zaszyłam się w mojej pracowni, gdzie tworzyłam ilustracje i pieczołowicie zawijałam kalendarze w bibułki;)
Z dala od pędu za oknem przygotowywałam się duchowo do Świąt i na nadejście Nowego Roku.
Czas na ostatnią kartę w Panu Kalendarzu. W grudniowej karcie przygotowałam naklejki dla najmłodszych oraz ukryte hasło:)
Pakowanie zamówionych Panów Kalendarzy. Jakie to jest przyjemne!
Idealna jakość druku!
Wasze zamówienia:
Pan Kalendarz zbiera komplementy :)))
u Magdy KLIK
u Polki Dot KLIK
u Gusi KLIK
oraz u Radzki KLIK
Przywiozłam z Malezji:
Szkicownik Mossery to moje odkrycie! Niezwykle grube strony bo aż 300gsm do malowania akwarelą:)) cudo!
Ten robocik mnie rozczulił....Nieco zepsuty szukał domu...
W grudniu niebo się otworzyło.....
a za zasłonką...
Tymczasem Pan Kot Pocztowy jak zawsze na najlepszym miejscu ...
i Pani Jadzia pracowała tego dnia na stojąco... czy ja już mówiłam, że kocham tę pocztę !!
W grudniu ciężko o dobre światło do fotografowania ale jakoś sobie radzę :
Leniwe soboty:
i spotkanie z moją Gusią KLIK
Kadry z pracowni:
Opracowuję paletę barw na 2019 rok:
Z małą pomocnicą :)))
Wysyłka Panów Kalendarzy:
Każda dedykacja jest piękna... króciutka czy też bardziej obszerna:)
Prezenty dla piesków z schroniska...
Pani Mysz Podróżniczka już w nowym domku:
Pani Ewa hobbystycznie szyje takie owieczki, przeurocze! Niestety nie ma sklepu ani żadnego konta społecznościowego abym mogła Wam podać kontakt :(
Zamiast foliówek na owoce, bawełniane siatki z Ikea, polecam!
Mój mikołajowy debiut u Zosi!
Kolejna Mysz Podróżnik:
Włoski film, włoska knajpka... wspominamy Sardynię i bardzo za nią tęsknimy...
Grudniowa Łódź wieczorową porą:
I na tym kończę kadry grudnia.
To był bardzo podróżniczy rok i również bardzo twórczy:)
Może zrobię takie krótkie podsumowanie na dniach?
Co Wy na to?
A.