czwartek, 22 stycznia 2015

Kicia, Frida, Figa i Tulisowy

Kocham moją pracę, dlatego, że daje mi poczucie, że robię coś dobrego. Przy malowaniu ilustracji na zamówienie uwieczniam na papierze przy pomocy wody i farb czyjeś pragnienia, emocje, wspomnienia....
Pani Justyna poprosiła mnie o namalowanie ukochanych zwierzaków w otoczeniu przyrody.
Pozwolę sobie zacytować fragment listu, bo lepiej bym tego nie opisała:)

Kicia
Kicia jest u nas od zawsze ... była już jak budowaliśmy dom, ot tak przybłąkała się i została. Za nic nie chciała zamieszkać w domu, woli podwórko i garaż :-) Jest szaraczkiem w pręgi i ma charakterystyczne białe skarpetki ... no i jest troszkę "wypasiona" ale tak ma, zwłaszcza na zimę :-)

Frida
To moje marzenie ... pies jakiego zawsze chciałam. Radosna, śmieszna i mądra. Charakterystyczne cechy to zawsze uśmiechnięta mordka, radośnie stojący ogonek i czarne jak węgiel oczka ... no i te niesforne włoski na brodzie :-)

Figa
Figa została znaleziona we wrześniu tego roku. Miała może 7 dni, była jeszcze ślepa. Znalazła ją Frida w szopce z drzewem. Kocia mama nie przyszła po maleństwo więc ono zostało. Moja mama podjęła się jej uratowania i udało się ... Figa jest czarna i ma piękne bursztynowe oczy ... czego niestety na zdjęciach nie widać. Jest jeszcze mała, ma zaledwie 3 mce, ale chciałabym aby na obrazku była taką malutką czarną kotką.


Wszystkie trzy zwierzątka się kochają :-) Koty zapatrzone są w moją Fridę i to ona "rządzi" :-)  a małą Figę uczy jak prawdziwa mama. 


Pani Justyna mieszka na wsi, gdzie latem kwitną maki i powietrze pachnie ukochanym bzem.
Są wróbelki i jaskółki.... Jest spokojnie i nieśpiesznie...



 Kicia, Frida i Figa:





Frida w roli mamy i maciupeńka Figa:)) Roooooozpływam się!



To nie koniec:)
Namalowałam jeszcze Tulisowy. Pani Justyna (która ma "sowie" nazwisko;) ) poprosiła o niewielką w formacie ilustrację, którą chciałaby podarować mężowi. Całość miała być utrzymana w stonowanych, spokojnych kolorach- tak zbliżonych do charakterów Pani Justyny i Pana Męża:) Wybrałam ramę 33x43cm i ilustrację w formacie A4.


Początkowo Pani Sowa była brązowa, ale szybko zmieniła upierzenie na szare...bardziej sowie :))

To tyle na dziś:) Wracam do malowania kolejnych ilustracji.
Zapraszam na mojego ilustratorskiego facebook-a , o tutaj KLIK
Codziennie pojawiają się wpisy i nowe ilustracje.
Ale blog pozostaje i nie zamierzam z niego rezygnować;) Jest dla mnie bardzo ważny!
Pozdrawiam Was ciepło!