wtorek, 21 kwietnia 2015

Jak na skrzydłach...


 (...)Wiem, że jest Pani ilustratorką, a nie psychiatrą ale może ma Pani jakiś pomysł?

Ostatnio przyznam szczerze czuję się troszkę jak malujący psycholog:)
Cieszy mnie to, że moimi ilustracjami mogę komuś poprawić humor, załagodzić napięcia, uratować prezent z okazji Chrztu, ślubu, urodzin......
Łączę fakty i buduję w głowie obraz, który przelewam na papier:)
Inspirują mnie opisy, które Państwo przysyłacie. Niektóre tak chwytają za serce, że jestem bliska łez....
Jest taka historia, którą niebawem opiszę...

Tymczasem przedstawiam ilustrację, na którą pomysł pojawił się od razu:)
Napisała do mnie Pani Sabina - przyjaciółka rodziny.

 Czteroosobowa rodzinka, kochająca podróże, wszelkiego rodzaju wycieczki, duże i małe...
I nazwisko kojarzące się z skrzydłami.....

Pani Agato może to Pani jakoś połączyć? ;)

No jasne!:)
Na podstawie przysłanej fotografii stworzyłam ilustrację: