piątek, 1 marca 2019

Podsumowanie 2018 roku.

Witajcie!

To będzie króciutki wpis ale jakże dla mnie ważny.... z podsumowaniem 2018 roku.
O podsumowaniu 2017 roku pisałam tutaj KLIK.

Lubię wracać do tego typu wpisów. Z biegiem czasu nie jestem w stanie wszystko tak dokładnie pamiętać, a dzięki tym wpisom mogę sobie przypomnieć co dobrego przyniósł mi dany rok. Bo dobre momenty chciałabym zapamiętać :)


A zatem tradycyjnie wyłożyłam na mój stolik owoce 2018 roku:




I choć wydawałoby się, że nie jest tak dużo to muszę przyznać, że 2018 rok był bardzo twórczy i odkrywczy dla mnie.

Z pewnością był to rok podróży! Zaczęły się już w styczniu kiedy to poleciałam do Amsterdamu.
To tam pierwszego dnia odwiedziłam Museum Van Gogh i zainspirowana klimatem tego miasta oraz pochłonięta wystawami zaczęłam w głowie tworzyć plan na tegoroczny Pan Kalendarz.

W Amsterdamie byłam dwa razy:

- w styczniu KLIK  i w sierpniu KLIK



W lipcu odwiedziłam równie inspirujący Berlin - pisałam o tym w migawkach lipca KLIK

Pod koniec sierpnia króciutki ale jakże wspaniały wyjazd nad nasze piękne polskie morze:



We wrześniu wakacyjnie przepiękna Sardynia KLIK. Tak bardzo polubiłam ten kawałek Włoch, że po powrocie postanowiłam zapisać się na kurs języka włoskiego:)))




W listopadzie niespodziewanie poleciałam do Malezji i Singapuru! Dosłownie pakowałam się w kilka godzin, bo trafił się korzystnie cenowo bilet lotniczy;)
O mojej wyprawie życia pisałam tutaj KLIK 




Tą podróżą przełamałam swój wewnętrzny lęk przed wychodzeniem z strefy komfortu. Wiecie co mam na myśli... obawy, że będę się tam sama poruszać, że mnie coś ugryzie dzikiego i zachoruję, że daleko..... i milion innych obaw... przełamałam się i nie żałuję, wręcz mam chęć zobaczenia pozostałej części Azji , w tym Tajlandii.

Rok 2018 był bardzo twórczy. Z podróży przywoziłam pamiątki w postaci materiałów do malowania;) Metaliczne akwarele kupiłam w Amsterdamie za miliony monet ale też nie żałuję;) Służą mi idealnie, są bardzo wydajne i czuję, że posłużą mi jeszcze przez dobrych kilka lat. Nie raz są taką kropeczką nad "i" w Waszych zamówionych ilustracjach.

W kwietniu odbyła się moja pierwsza autorska wystawa KLIK, KLIK , a w czerwcu niespodziewanie kolejna KLIK . Te chwile zapamiętam na całe życie!

W roku 2018 tworzyłam dla Was comiesięczne tapety na pulpity. Przyznaję, że nie pojawiały się regularnie niestety dlatego w tym roku robię sobie przerwę w tym temacie, może powrócę to tego pomysłu za rok.








W sieciach Empik pojawiły się moje 3 autorskie kartki :

* Kaktus i Pan Kot KLIK   KLIK
* Para Młoda KLIK

Skakałam z radości! Tak samo kiedy w 2017 roku pojawiły się moje dwie inne kartki ślubne:)

W październiku wzięłam udział w Inktober, polegającym na tym, że artyści z całego świata każdego dnia października tworzą jedną ilustrację na wybrany temat w technice tuszu.


W zeszłym roku podjęłam wyzwanie Panny Loli, która na warsztat wybrała sylwetki dziewczęce i kobiece z bajek, filmów i powieści. Nie wytrwałam do samego końca, nie jest łatwo codziennie tworzyć jedną ilustrację, na dodatek w samym tuszu, ale te 15 ilustracji, które namalowałam nauczyły mnie tak wiele.
Zaczęłam nieco swobodniej malować sylwetki ludzkie, co widać w moich na moich dzisiejszych Ślubnikach. A te trzy inktoberowe ilustracje lubię najbardziej :





2018 rok to oczywiście ogromna ilość ilustracji jakie namalowałam na zamówienia. Każde zamówienie to nowe wyzwanie i ogromna radość! Tak! Kocham to co robię!
Możecie na bieżąco obserwować moją pracę na instagramie KLIK

Ostatni smaczek pozostawiłam na sam koniec. Mowa o Panu Kalendarzu. Pomysł na niego miałam już w lutym ale dopiero pod koniec roku zaczęłam go ilustrować. Przy tworzeniu Pana kalendarza zaczęłam mieszać akwarele z tuszem i kredkami.
Poniżej oryginalne ilustracje:



Pan Kalendarz możecie zakupić  tutaj: KLIK



Tak bardzo bardzo jestem z siebie dumna, że udało mi się zrealizować mój plan:)

Co roku Pan Kalendarz kosztuje mnie bardzo dużo pracy i energii, bo chcę aby za każdym razem zaskakiwał i cieszył:) I pomimo, że jestem nieraz bardzo zmęczona to jednak satysfakcja, radość i Wasze opinie wszystko rekompensują! Ciekawa jestem jaki będzie przyszłoroczny Pan Kalendarz???
I co ważniejsze, kiedy wpadnie mi na niego pomysł ??;)


W 2017 roku napisałam:

Życzę sobie i Wam aby rok 2018 był dobrym rokiem, radosnym, zdrowym i inspirującym!

Nie mam listy postanowień, nigdy tego nie robię. Przyjmuję rok 2018 taki jaki będzie z nadzieją, że będzie udanym rokiem. Zamierzam dalej rozwijać się ilustracyjnie i jeszcze więcej malować, cieszyć się życiem i tą radość przenosić na ilustracje. 



I tak było!

To był piękny rok. Pozwolił mi poznać siebie jeszcze lepiej. Nie zawsze było z górki ale nawet te momenty kiedy było pod górę pokazały mi, jak silna jestem. Mam nadzieję, że 2019 rok będzie równie twórczy, podróżniczy i pozytywnie zaskakujący.
Tego sobie życzę :) i Wam również!