czwartek, 5 grudnia 2013

Atramentowy kot w kąpieli i inne spontaniczne malunki.

Tym razem zmalowałam co nieco dla siebie.
Spontanicznie, naszła mnie ochota na małe zmiany.
Jeden wieczór, ulubiona muzyka, niezastąpione akwarelki (które męczę i męczę) , zapracowane piórko... i nowe ilustracje oprawione w ramy mają już swoje miejsce w moim M.
Za oknem nieśmiała zima, a u mnie wiosna:)





 A w łazience zamieszkał Kot :)



Do następnego razu!