wtorek, 28 lutego 2017

Ugry, brązy, szarości.... Magia kilku kolorów:)

Dzień dobry w ostatni dzień lutego:) Czas na kolejny ilustratorski wpis! Zasiądźcie wygodnie z herbatą lub kawą, bo będzie dużo treści i fotografii:) Zapraszam!

Ziemia jeszcze nie przybrała zielonego odzienia, nadal panują jesienne ugry i brązy, zimowe szarości ale czuć wiosnę w powietrzu! Ja dziś o tych ugrach, brązach i szarościach.... Magii kilku kolorów...

Kolory mnie inspirują. Bywa tak i to bardzo często, że myślę nad jakąś ilustracją, ukłądam w głowie kadry..... ale to nic nie daje.... dopiero kiedy zasiądę do kartki, zanurzę pędzel w wodzie i w farbie i wykonam pierwsze plamy...okazuje się, że już to widzę!
Właściwości akwareli, jej nieprzewidywalność, plamy, to wszystko mnie inspiruje....i kolory, które się przenikają.

W poprzednim wpisie wspominałam o tym, że cenię sobie akwarelę również za to, że nie wymaga ona tryliona odcieni. Wystarczą dwa, trzy kolory i odpowiednio z sobą zmieszane tworzą idealną kompozycję.

I nie chodzi tutaj o skrajną oszczędność, bo ja na materiałach do pracy nie oszczędzam i zawsze wybieram produkty dobrej jakości, ale o pewną ideę, że czasem mając mniej kolorów możemy stworzyć ilustrację równie udaną, a może nawet i ciekawszą niż gdybyśmy korzystali z pełnej palety barw.
W życiu staram się zachowywać umiar i minimalizm i również przenoszę to do mojej pracy:)

Jakiś czas temu realizowałam cztery odrębne zamówienia. Kiedy ilustracje schły na stoliku doszło do mnie, że pomimo, że są różne to łączy je ta sama gama kolorystyczna. Ugry, brązy, szarość..... Ilustracje mogłyby z powodzeniem wisieć obok siebie na ścianie i tworzyć małą galerię prac:) Każda z nich pojechała już do innego domu, ale uchwyciłam ten moment kiedy jeszcze niektóre z nich czekały na oprawę i leżały tak sobie razem.... :


Lew Junior, Przytuliski w dwóch wersjach i..... Brzozowy las.




Lew Junior powstał dla Bruna na pamiątkę Chrztu Świętego.


W ilustracji przeważa kolor pomarańczowy, zmieszany z brązem i szarością. Dla koloru namalowałam lwu granatowy sweterek:)

Spersonalizowałam ilustrację umieszczając napis w chmurce i ręcznie malowaną dedykację z tyłu ramki. Ramka ma wymiar 25x25 cm - idealna do pokoju maluszka. Może sobie stać na półce lub wisieć na ścianie:)


Przytuliski są przykładem na to, że naprawdę wystarczą trzy, góra cztery kolory aby ilustracja była pełna kolorów i odcieni:) Dodatkowo widać jak ilustracja prezentuje się w kompozycji pionowej , a jak w poziomej.


Siedzące Przytuliski oprawiłam w ramę 50x50cm z passpartu. Dzięki temu optycznie i fizycznie całość się jeszcze bardziej powiększyła.


Pomarańcz, szarość, która miejcami przechodzi w czerń, brąz i błękit jako tło ilustracji.



Stojące Przytuliski w układzie pionowym są większe:


Oprawiłam je w ramę 40x50cm.


Tutaj użyłam koloru pomarańczowego, brązu i szarości:)

Bardzo lubię biel. Lubię ją we wnętrzach, w dodatkach, w ubraniach i w ilustracji. Bardzo często zachowuję biel podłoża i wkomponowuję ją w biel np brzuszków czy końcówek ogonków lisów;)


Ugry, brązy i szarości oraz biel zagościły na ilustracji z Brzozowym lasem:


Ilustracja powstała dla Stefka, który niedawno się urodził. Mieszka z rodzicami blisko brzozowego lasku. Ścianę pokoiku Stefka zdobi subtelna tapeta w brzozowy wzór. W pokoiku goszczą pluszowe lisy i cudowny ugrowy fotel do karmienia.
Mama Stefka poprosiła abym namalowała dla jej synka ilustrację, która dopełni całość:)
Z ogromną przyjemnością namalowałam Brzozowy las, a w nim leśne zwierzątka:


Tutaj widać za co kocham akwarelę...za plamy! Łapki misia same się "rozlały";)
Po wyschnięciu zaznaczyłam je tylko czarną kreską.



 Biel kartki jest jednocześnie bielą, zimowych norek zwierzaków, bielą brzóz i leśnego podłoża...



Ilustrację oprawiłam w ramę 40x50cm:


A tutaj ilustracja tuż po przybyciu do domu Stefka:


Na koniec kilka instagramowych kadrów z pracowni:)




Oraz Ilustracje oprawione w ramy i zapakowane po mojemu;) :



I jeszcze jedna inpspiracja:) i dowód na to, że natura jak zawsze wie najlepiej jak dobierać i komponować kolory:) Szarość, pomarańcz i brąz.. i biel, która dopełnia całość, łagodzi czerń, uszlachetnia szarość...

Inspirujący widok jaki mam każdej zimy z mojego okna pracowni:




Tą fotografią z uroczym ptaszkiem gilem kończę dzisiejszy wpis. Mam nadzieję, że się Wam podobał :)
Jutro pojawi się marcowa karta z kalendarza na pulpity :), a następnie kolejne cudowności miesiąca :)


Pozdrawiam Was ciepło!

A.