poniedziałek, 4 maja 2015

Malwina na portret!

Malwina na portret! - taki tytuł wiadomości zobaczyłam, kiedy pewnego dnia otworzyałam skrzynkę mailową. A później przeczytałam bardzo osobistą wiadomość od Pani Kasi....pełne ciepła opisy, wzruszającą historię życia suni.... i oczy miałam mokre od łez....
W słowach Pani Kasi było tyle miłości. Tą miłość znalazłam w opisie sierści Malwinki - tyle szczegółów, w opisie jej spojrzenia, zachowania..... lęków, które niestety pozostały z nieznanej, smutnej przeszłości.....
I zdjęcia.... psie oczy wyrażają wszystko! I nikt mnie nie przekona że jest inaczej....


Podjęłam się namalowania portretu Malwinki - ukochanej psinki Pani Kasi i Jej Męża.
Studiowałam każdą plamkę na ciele, przejścia kolorystyczne na sierści, czarny nosek i zatroskany, troszkę zamyślony pyszczek....troszkę jak Filifionka z Muminków - napisała Pani Kasia....

I oto jest....Malwina ma portret:)
Niestety gdzieś zgubiłam na aparacie fotografie oprawionej ilustracji... być może tak już miało być....
Przedstawiam Wam zatem Malwinkę bez oprawy:)



...i jeszcze pyszczek Malwinki przed nałożeniem charakterystycznych łatek :


 Powiem Wam, że Malwinka wiedzie teraz iście królewskie życie!  :D