A było jeszcze milej - wracam wypoczęta z wakacji, w głowie jeszcze bieszczadzkie i węgierskie widoki i niespodzianka! Paczka z nowiutkimi, świeżo wydrukowanymi książeczkami! Wydawnictwo Zysk I Ska przysłało mi Ołowianego Dobosza nad którym pracowałam w marcu.
Paczkę wcześniej otworzyła moja babcia, która nie mogła wytrzymać, zatem ominęło mnie to cudowne rozpakowywanie - które też uwielbiam. W ogóle uwielbiam rozpakowywać różne paczki i od razu idzie segregacja - papier- plastik - to zostawię bo ładne, tamto już koty zajęły (mowa o pudełkach i różnych szeleszczących cudach);)...
No to się chwalę;) (naciskając na zdjęcie można powiększyć obraz)
Bardzo przyjemnie mi się malowało ten wierszyk.
Od kilku dni pracuję nad kolejnymi ilustracjami do nowej książeczki - również wydawnictwa Zysk i Ska.:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz