Jak zawsze wyskoczyłam na chwilę do Ikea po ramy na moje ilustracje. Ochroniarze to mnie chyba tam już na pamięć znają;) Pewnie się zastanawiają ....po co ona te ramy tak taszczy.... ;) po co jej tyle...? Czasem nic nie kupię i wychodzę bez zakupów... jak ja nie lubię tego głupiego uczucia... kiedy mam przejść obok ochroniarza bez zakupów...też tak macie?
Tego dnia spotkałam Panią Beatkę- moją pierwszą wychowawczyni. I zaczęło się wspominanie.....
Chodziłam do klasy A z dodatkowymi zajęciami tanecznymi- przez 8 lat, po szkole nasza klasa chodziła na tańce (rytmika, trochę baletu, tańce ludowe, mix taneczny...) I widzę Panią Beatkę, która nic się nie zmieniła- dosłownie:)tylko jakby taka niższa była niż te parenaście lat temu;)
Od słowa do słowa doszłyśmy do tematu warsztatów. Czy bym nie poprowadziła dla obecnej klasy 1B?
Czemu nie? Bardzo chętnie! Nie ma nic przyjemniejszego niż opowiadać o swojej pasji !
Byłyśmy umówione - miejsce Biblioteka Miejska blisko szkoły klasy 1B, piątek 8 kwiecień, 9.30.
Nie stresowałam się do momentu jak dzieci przybyły.... i kiedy tak wszystkie usiadły i spojarzały się na mnie.... te 20 par oczu we mnie wpatrzone..... zaczynam mówić i nagle paluszek podniesiowy widzę:)
Ja: Słucham?
Chłopiec: Proszę Panią, a moja mama też się nazywa Agata.....:)
I cały stres minął;)
Opowiedziałam dzieciom jak się tworzy ilustracje do książek:
Opowiedziałam o samym procesie tworzenia ilustracji. O pomysłach zarysowanych ołówkiem, o wypełnianiu kolorem i o tym jak ilustracje malowane farbami na kartce znajdują się w książce.
Później zaczął się twórczy czas:) Dzieci same namalowały ilustrację do jednego z wierszy Juliana Tuwima.
Na warsztat wybrałam : "Abecadło" i "Dyzio Marzyciel". Poprosiłam aby stworzyły kolarz z materiałów, które na nie czekały (kredki, skrawki materiałów, wycinki gazet...)
Nisamowite jaką wyobraźnię mają dzieci:) :
Na koniec zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcie i rozdałam dyplomy :)
Niespodziankę miałam i ja :)) Dzieci przygotowały dla mnie laurkę:)
.... i była jeszcze jedna niespodzianka....od Pani Beatki.... album z zdjęciami z występów :))
mam czerwony top i białe skarpetki (jak przystało na fankę Michaela Jacksona) ;)
Miałyśmy układ do Madonny "Vogue".
Jeździłyśmy na występy i zgarniałyśmy nagrody ;)
Fajny był ten piątek- twórczy i pełen niespodzianek:) Dowiedziałam się też, że mam ładne buty ;) hehe
Pozdrawiam Was ciepło!
Ale super zajęcia : )
OdpowiedzUsuńSuper pomysł. W Anglii i USA takie spotkania z ilustratorami książek dla dzieci to stały punkt programu w wielu szkołach.:)
OdpowiedzUsuńTo musiało być cudowne doświadczenie i dla Ciebie i dla dzieci. A ja cieszę się, że mam też miejsce w tej historii, bo przecież znamy się właśnie dzięki Ia ;)
OdpowiedzUsuń