Czas na kadry kwietnia, znów opóźnione :( w czasie ale co zrobię, że czas mi tak ucieka??
A kwiecień był mega twórczy i intensywny. Wklejam zatem kadry na pamiątkę i zapraszam Was do mojego kwietnia:)
Skoro kwiecień to czas na kolejną kartę w Panu Kalendarzu:) jedną z moich ulubionych, bo z lusterkiem i zagadką:)
Miesiąc ten będzie miesiącem mojego wernisażu. Zaraz po Świętach Wielkanocnych planowuję ostatni raz układ ilustracji . Na ścianie wisi wystawa innego autora ale nie przeszkadza mi to w zaplanowaniu mojej wystawy.
Prace przeszły ostrą selekcję, co nie było łatwym zadaniem. Od 2014 roku namalowałam ich bardzo dużo i wybór 36 prac był nie lada zagwozdką. Ale udało się z pomocą Pani prof. Joanny Wiszniewskiej - Domańskiej.
I poraz kolejny cieszę się, że od 16 lat mam prawo jazdy.
Bez auta nie byłoby tak łatwo z organizacją ;)
A nastęnie oprawianie.
I pomino, że pracy i wysiłku było przy tym sporo, to był to dla mnie cudowny czas. Uwielbiam działać i takie momenty tylko dodają mi skrzydeł. A oprawianie ilustracji w ramy wprost uwielbiam! Do tej pory mieszkały sobie posegregowane w pudełkach i szufladach i czekały na ten dzień. Oprawione w ramy nabrały charakteru.
Przyszedł czas na wieszanie wystawy. Pan Marek był bardzo pomocny.
W czasie kiedy wystawa się wieszała, ja rozwieszałam plakaty na łódzkim OFF-ie i innych kreatywnych miejscach Łodzi.
Wstąpiłam na Akademię Sztuk Pięknych:
W Tubajce- kawiarni przyjaznej mamom i dzieciom też byłam :)
Wypisałam zaproszenia, które rozesłałam do wydawnictw i nie tylko:
Poza planowaniem wystawy miałam sporo pracy w pracowni przy zamówieniach ilustracji:
Tekla nadzorowała wszystko:
Znalazłam dosłownie chwilkę na kawę, ciasto , pogaduchy i planowanie czegoś, o czym za chwilkę ;)
zdj. z instagrama
a tu ja w kadrze Gusi ;) :
Kolejne zamówienia czekają na namlowanie i oprawę:
Ekscytuję się wernisażem, który już coraz bliżej i możliwość malowania zamówień i przez chwilkę niemyślenia o wystawie jest bardzo zbawienna :)
Dzień przed Wielkim Dniem jadę do Domu Literatury i rozkładam książki, wieszam karteczki z tytułami.... ogólnie dokonuję ostatnich szlifów ;)
A wieczorem przygotowuję sobie relaksującą kąpiel, bo następnego dnia będzie się działo;)
Kule z Lush-a są idealne na takie momenty, zawsze je trzymam na specjalne wieczory relaksu ;)
Piątek 13-ego nastąpił i od rana jadę do Domu Literatury na wywiad dla televizji OTVM:
Link do wywiadu : KLIK
A po wywiadzie jadę na moją dawną uczelnię WSSiP spotkać się z studentami komunikacji wizualnej aby opowiedzieć im trochę o mojej pracy.
Po drodze do domu odwiedzam moją ukochaną kwiaciarnię Floral Studio KLIK , w kórej zawsze zaopatruję się w piękne bukiety kwiatów. Kto jest z Łodzi, a jeszcze nie zna tego miejsca- polecam!
Przygotowałam coś w podziękowaniu dla Pani prof. Joanny Wiszniewskiej- Domańskiej , która pomogła mi zorganizować wystawę i Pani Małgosi Miruch- Góra , która otworzyła drzwi Domu Literatury dla moich prac.
I nadszedł ten moment - wernisaż <3
Prace czekają na przyjście Gości.
Zapraszam na całą fotorelację z tego wydarzenia KLIK
To był wspaniały wieczór! Taki jak sobie wymarzyłam, a nawet jeszcze lepszy!
Jeszcze raz dziękuję wszystkim Gosiom za przybycie.
Następnego dnia miałam w pracowni powernisażowy ogród :)))
Kolejne dni po wernisażu przeznaczam na chwilę odpoczynku ale szybko wracam do Waszych zamówień:
Kwiecień to miesiąc otwierający czas Komunii i Chrzcin . Cieszę się, że wybierajcie moje ilustracje jako prezenty pamiątkowe na te okoliczności .
Jaka niespodzianka! Kurier przywozi mi moje zamówienie z cudną spódnicą od polskiej marki Aeterie KLIK
Maluję coś od siebie dla pewnego Króliczka:
I jesteśmy! Idziemy na kawę do Telimeny przy Krakowskim Przedmieściu.
Miejsce to budzi we mnie miłe wspomnienia, kiedy to po studiach tworzyłam autorską biżuterię miałam okazję wstawiać do tej kawiarni-galerii moją biżuterię.
Dziś pozostały tylko mury i nazwa, galeria przeniosła się w inne miejsce ale wspomnienia pozostały:)
zdj. z instagrama Gusi :*
Było wspaniale, inspirująco!
Po spotkaniu spacerujemy jeszcze po warszawskich uliczkach:
I wracamy do kochanej Łodzi :)
Kolejne twórcze dni przede mną:
Wszystko się zaczyna od szkiców:
Zpakowane "po mojemu" czekają na wysyłki :)
Za niedługo ślub moich przyjaciół. Maluję dla Nich Ślubnik:)
Prezent od serca gotowy:)
I tym ślubnym akcentem kończę kwietniowe migawki. Mam nadzieję, że miło się je Wam oglądało i czytało.
Był to dla mnie wyjątkowy miesiąc i cieszę się, że dzięki tym kadrom będę mogła do niego wracać:) A jak Wam upłynął kwiecień?
Już niedługo majowe kadry!
Pozdrawiam Was ciepło!
A.
Przepiękne prace
OdpowiedzUsuń